Za siedmioma górami, za siedmioma lasami… - tak zaczynają się klasyczne baśnie, które przenoszą nas w tajemniczy, magiczny świat, gdzie dobro zwycięża zło i wszyscy żyją długo i szczęśliwie. „Poradnik hodowcy aniołów” Grzegorza Kasdepke dzieje się we współczesnym, dobrze znanym nam świecie, a dokładnie na warszawskiej Chomiczówce. W małym mieszkaniu niezadowolonej z życia, stale narzekającej ciotki mieszka wiecznie zapracowany mąż (brat ciotki), uzależniona od alkoholu matka oraz dwoje dzieci - jedenastoletnia Marta oraz czteroletni Rysio. Rodzice nigdy nie mają na nic czasu, nie mają też pieniędzy ani własnego mieszkania. Mają za to mnóstwo pretensji wobec siebie nawzajem, nierozwiązane problemy oraz zgubne nałogi. Swoim zachowaniem i wyborami pozbawiają własne dzieci tego, co w życiu najważniejsze: czułości, bliskości oraz poczucia bezpieczeństwa.
Czy musiało dojść do tragicznych zdarzeń, by rodzice otrząsnęli się i zobaczyli samotność swojej córki? Czy starsza pani w czerwonych kaloszach musiała podjąć drastyczne kroki, by uświadomić rodzicom krótkowzroczność ich myślenia? I czy rodzice wykorzystają swoją szansę, jaką daje im spotkanie pana Bogdana i jego aniołów? Czy ta baśń zakończy się dobrze? Czy wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie?
Z wielką pokorą przeczytałam tę książkę jako matka trojga dzieci, która też popełnia błędy wychowawcze czy podejmuje niewłaściwe decyzje. Myślę, że „Poradnik hodowcy aniołów” powinien być pozycją obowiązkową dla każdego rodzica, bo skłania do refleksji nad sobą i relacjami z własnym dzieckiem.
Zapraszam po tę i inne wartościowe książki do naszej szkolnej biblioteki.
Barbara Moniuszko